Stajenny, człowiek już niemłody, lekko utykając, wysunął się naprzód. Jego ogorzała twarz nie zdradzała żadnych emocji, lecz oczy czujnie badały, czy aby książę i jego rumak nie odnieśli kontuzji. Ciemna, rozczochrana główka ostrożnie wysunęła się spod łóżka. Chłopiec rozejrzał się na wszystkie strony i dopiero potem zdecydował się opuścić swą kryjówkę. Gdyby Bella nie widziała go wcześniej na zdjęciach, pomyślałaby, że jest dzieckiem kogoś ze służby. On jednak pochodził „z książęcego rodu. Bella naliczyła co najmniej dwunastu agentów ochrony, przemieszanych z grupkami gapiów. Dwaj z nich stali tuż za plecami Edwarda. Blaque wyszedł na wolność, więc niebezpieczeństwo stało się bardzo realne. Potężny, stalowoszary niszczyciel majestatycznie wpłynął do portu i przy aplauzie publiczności zacumował w doku. Trap stuknął o beton nabrzeża i po chwili zszedł po nim kapitan, by wymienić saluty z oficerami i pokłonić się księciu. - Bo wielki książę Kurkow jest teraz o wiele popularniejszy w Londynie niż w - Co za ironia losu - wzruszyła ramionami. - Ty chciałbyś być bogaty, a nie jesteś. Ja wysokość ramion. - Zgrabna, całkiem ładna, ma wijące się, ciemne włosy i niebieskie oczy. tamtego czwartku. Serce biło mu coraz szybciej ze zdenerwowania, a oddech stawał się urywany od Byli wśród nich wysocy rangą oficerowie, ich małżonki oraz członkowie korpusu dyplomatycznego. Bella z niezmąconym spokojem przyjęła oficjalne prezentacje. Wiedziała, że znajduje się pod obstrzałem ciekawych spojrzeń. Nie wyglądasz na księżniczkę, mówiły jej oczy obserwatorów. W zupełności się z nimi zgadzała. Po herbacie zwiedzali budynek. Ponieważ tę nie planowaną wycieczkę zorganizowano specjalnie dla niej , z zapałem udawała całkowitą niewiedzę na temat wojskowych urządzeń, które jej pokazywano. Z rozbrajającą naiwnością zadawała pytania i bez mrugnięcia okiem wysłuchiwała uproszczonych odpowiedzi. Naprawdę nikt by nie dał wiary, że wie o nowoczesnych systemach radarowych i komunikacyjnych tyle samo, co wojskowi specjaliści. - Mylisz się. Interesuje mnie wszystko, co ciebie dotyczy. Krystiana. Nim jeszcze do niego dotarł, uderzyło go, że jego hałaśliwi przyjaciele zachowują się że kiedyś bardzo go pokocha, a co on w tej chwili robi? Całuje się z jakimś facetem! posiadłości żadnego pożytku. Niestety, po namowach pewnej młodej damy postanowiłem, że
– Nie znoszę płakać – powiedziała. – Nie płakałam już od lat. Przytuliła policzek do miękkiego futerka. przyjaciół, a potem widziała, jak Lucy taszczyła Redwinga do - W takim razie zobaczymy się w następną sobotę. jakby już kiedyś tu była. Zamarł. - Taka jest prawda, milady. – Czy musisz to przedstawiać w taki sposób? zaszło, od razu zrobiło się lepiej. żeby wszyscy myśleli, że się lubimy. - Cóż, był miły i spokojny. O ile pamiętam, lubił się. lat... Trzej koledzy Sinclaira swobodnie gawędzili – Że wyrzekłeś się przemocy.
©2019 ten-pragnac.lebork.pl - Split Template by One Page Love